
porażki na własnych obiektach odnotowały też Sevilla FC oraz Lille OSC (Hiszpanów pokonał Paris Saint-Germain 1:0, a graczy z północy Francji Sporting Lizbona 2:1). Za każdym razem, do kolejnej fazy prócz pokonanego przechodził też zwycięzca inauguracyjnego meczu. Za mistrzami Polski nie przemawia również inna statystyka. Do tej pory ledwie cztery drużyny (na 24), które awansowały z drugiego miejsca w grupie, miały na koncie mniej niż dziewięć oczek. Krakowianie, nawet jeśli wygrają oba spotkania u siebie, będą więc prawdopodobnie potrzebowali przynajmniej jednego wyjazdowego zwycięstwa. - Awans jest w zasięgu, ale podopieczni Roberta Maaskanta nie mogą sobie pozwolić na stratę choćby punktu przy Reymonta - mówił niedawno Mirosław Szymkowiak.