sobota, 17 września 2011

Poezja gry. Nie da się tego opisać...Barcelona pokonała Osasunę 8:0!


FC Barcelona zdemolowała Osasunę Pampeluna 8:0 (5:0) w meczu 3. kolejki hiszpańskiej Primera Division. Dla gości była to najwyższa porażka od ponad 50 lat, kiedy to ulegli w identycznym stosunku Realowi Madryt. onet.pl

Pięć minut - dosłownie przez taki czas na boisku, przynajmniej w praktycznym rozumieniu tego słowa, byli piłkarze Osasuny. Pierwsze akcje gości dawały nadzieje na jakiekolwiek emocje na Camp Nou. Wszystko jednak pękło jak bańka mydlana, gdy Barcelona otworzyła wynik spotkania...[Jest WIĘCEJ filmów z bramkami!...poniżej]


Wielkie strzelanie rozpoczął właśnie w 5. minucie Lionel Messi. Argentyńczyk wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości po kapitalnym zgraniu piłki przez Daniela Alvesa.

W 13. minucie Messi zadowolił się rolą asystenta. Miękko wrzuconą piłkę przejął Cesc Fabregas i podwyższył na 2:0. Gospodarzy wyraźnie to nie zadowoliło. W 34. minucie David Villa na bramkę zamienił podanie Erica Abidala, a chwilę później wprawdzie nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Fernandezem, ale odbitą przez bramkarza piłkę do własnej siatki skierował Roversio.

W 41. minucie było już 5:0. Tym razem to Fabregas zrewanżował się Messiemu podaniem, a ten ostatni wykorzystał okazję, gdy znalazł się z golkiperem gości oko w oko.


W drugiej połowie Katalończycy wcale nie mieli zamiaru porzucać myśli o strzeleniu kolejnych goli. Zaczęło się od poprzeczki ustrzelonej przez Messiego w 54. minucie, ale później celowiniki mistrzów Hiszpanii były nastawione już zdecydowanie lepiej. Argentyńczyk zaliczył kolejną asystę, tym razem przy golu Xaviego. Rozgrywający Dumy Katalonii spokojnie przyjął piłkę w polu karnym i przelobował bramkarza.

Ostatnie dwa gole padły między 76., a 79. minutą. Najpierw Cesc Fabregas przejął piłkę przed "szesnastką" rywali i obsłużył podaniem Davida Villę. Ten "położył" Fernandeza i spokojnie trafił do pustej bramki. Później dzieło zniszczenia dokończył Messi zamieniając na ósmego gola podanie sprowadzonego z Arsenalu Hiszpana.

Żeby "masakra" wyglądała jeszcze efektowniej, warto dodać, że posiadanie piłki przez Barcelonę wyniosło... 83 procent.